Pewne środowiska w kraju w związku ze Smoleńskiem przeżywają głęboką chorobę wewnętrzną.
Należy do nich niewątpliwie "Gazeta Polska Codziennie", dla której to katastrofa smoleńska stała ratunkiem wydawniczym.
Trzymają się Smoleńska, jak tonący brzytwy.
Znaleźli w zeznaniach smoleńskich kolejny powód do pisania: "Trzy osoby dawały znaki życia".
Mniejsza z tym, jak zachowują się ciała przed chwilą zabitych, co na to lekarze patolodzy, itd. Ważne, że "GPC" może zasugerować czytelnikom: coś było nie tak. A w podtekście: wywieźli ich, albo dobili.
Niedługo zaczną pisać, że ten i ów po katastrofie biegał na miejscu rozbicia tupolewa.
A znów inny (lub inni) żyje(ą), jako zombie.
W tej gazecie najwidoczniej cierpią na schorzenia katatoniczne, psychotyczną aktywność spowodowaną chorobą mózgu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz